Od czasu konferencji w Teheranie kraje anglosaskie unikają bezpośredniej konfrontacji z ZSRR we wszystkich kwestiach dotyczących Europy Środkowo-Wschodniej. Brytyjczycy i Amerykanie dążą do porozumienia radziecko- polskiego w kwestii granic i rządu, popierając równocześnie rząd Stanisława Mikołajczyka. Takie działanie polityczne nie daje się jednak pogodzić, ponieważ polskie i sowieckie cele polityczne całkowicie się rozmijają. Jak bardzo Brytyjczycy i Amerykanie przekonają się w trakcie Powstania Warszawskiego.
Rząd Polski na Uchodźstwie jeszcze przed wybuchem Powstania prowadzi akcję dyplomatyczną mającą na celu uzyskanie pomocy dla walczącej Warszawy. Domaga się od aliantów: wysłania Brygady Spadochronowej do kraju; zbombardowania wskazanych przez KG AK lotnisk niemieckich; dokonania zrzutów; lądowania eskadr lotnictwa RAF na terenach opanowanych przez AK; zapewnienia praw kombatanckich dla żołnierzy AK.
Plan szybkiego opanowania Warszawy przez Powstańców załamuje się. Niemcy rozpoczynają na prawym brzegu Wisły przeciwnatarcie, które na krótki czas powstrzymuje Rosjan. Jednak już od pierwszych dni sierpnia los Powstania znajduje się w rękach Stalina. Premier brytyjski po raz pierwszy zwraca się do Stalina w sprawie pomocy dla Warszawy już 4 sierpnia 1944. Sowiecki dyktator w odpowiedzi na list Churchilla lekceważy walkę Polaków, twierdząc, że AK składa się z kilku oddziałów, nazywających się bezpodstawnie dywizjami, które nie byłyby w stanie zdobyć miasta. Premier Mikołajczyk, przebywający w Moskwie rozmawia dwukrotnie ze Stalinem (3 i 9 sierpnia 1944). Sowiecki wódz obiecuje pomoc, w rzeczywistości w sprawie Powstania nie zamierza uczynić nic. Ofensywa sowiecka pod Warszawą, mimo kilkukrotnej przewagi liczebnej sił rosyjskich nad niemieckimi, zatrzymuje się, a lotnictwo sowieckie do 10 września nie pojawia się nad miastem. Pierwsze zrzuty rosyjskie dokonane są w nocy z 13 na 14 września – po zajęciu Pragi (w wyniku 4-dniowej walki). RAF i SAAF już 4 sierpnia, na skutek licznych próśb i starań Rządu Polskiego na Uchodźstwie i Wodza Naczelnego, dokonują pierwszych zrzutów, by ostatecznie wykonać ich ponad 80. Jednak bez zgody Stalina na lądowanie samolotów na lotniskach zajętych przez Sowietów, wydanej dopiero 9 września 1944, pomoc ta nie mogła być skuteczna. Lotnictwo amerykańskie przeprowadza akcję z pomocą dla Powstania raz – 18 września 1944 – bierze w niej udział 110 „latających fortec” i 73 myśliwce osłonowe, jednak zrzuty maja wyjątkowo małą skuteczność – 30 proc.
Akcja dyplomatyczna mająca na celu pomoc Powstaniu, prowadzona przez Churchillu i Roosevelta, nasila się 20 sierpnia, kiedy to zostaje wysłana wspólna depesza do Stalina, który nadal odcina się od Powstania, nazywając jego uczestników „garstką przestępców”.
Jednocześnie Sowieci już od połowy sierpnia prowadzą akcje propagandową , dyskredytująca Powstanie jako spisek wymierzony przeciwko ZSRR. O samotnej walce Warszawy pisze prasa amerykańska i brytyjska. Po raz pierwszy od sprawy katyńskiej jasno mówi się o rozdźwięku między Polską i ZSRR, wspominając o jego rzeczywistych przyczynach. 29 sierpnia 1944 Brytyjczycy i Amerykanie wydają deklarację, w której uznają Powstańców za kombatantów. Tymczasem na polskich terenach zajmowanych przez Armię Czerwoną aresztuje się i wywozi w głąb Rosji dziesiątki tysięcy żołnierzy AK.
W miarę upływu czasu radzieckie intencje stają się dla Anglosasów coraz bardziej oczywiste. Jednak po 9 września zainteresowanie sprawą Powstania ze strony Anglosasów słabnie. Churchill i Roosevelt spotkają się 11 września na konferencji w Quebecu, gdzie omawia się kwestie związane z dalszą strategią wojenną. Sprawa Powstania nie jest na tyle ważna, by stawiać ją jako zasadniczy problem w dalszej współpracy z ZSRR.